Niech staną zegary, zamilkną telefony Dajcie psu kość, niech nie szczeka, niech śpi najedziny. Niech milczą fortepiany i miękkej werbli ciszy wynieście trumnę. Niech przyjdą żałobnicy. Niech głośno łkają samolot pod chmurę się wzbije. I kreśli na niebie napis mój,, Brat nie żyje '' Włóżcie żałobne wstążki na białe szyję gołębi ulicznych, Policjanci na skrzyżowaniach niech noszą czarne rękawiczki. W nim miałem wsparcie opiekę oraz miłość. Nie potrzeba już gwiazd, zgaście wszystkie do końca Zdejmijcie z nieba księżyc i rozmontujcie słońce. Wylejcie łzy do morza, odbierzcie drzewom cień, teraz na nic nie przydadzą się. Sebastian